Zazwyczaj to, co najtrudniejsze, przynosi najwięcej satysfakcji, gdy już się to pokona
SensDx Sp. z o.o.
Stworzony przez Spółkę model biznesowy przedstawiający plany rozwoju i komercjalizacji technologii precyzyjnych i prostych w obsłudze testów do szybkiej diagnostyki patogenów chorobotwórczych zdobył 1 miejsce w konkursie „EIT Health InnoStars Awards” 2017. Nagrodą główną było 30 000 euro. Nowatorstwo rozwiązania polega na połączeniu prostego w obsłudze urządzenia, w którym umieszczone są testy wraz z bezpłatną aplikacją na urządzenia mobilne do łatwego odczytywania wyników w dowolnym miejscu i czasie. Technologia oraz urządzenie opracowywane przez SensDx to narządzie odważnie wkraczające w przyszłość prężnie rozwijającej się telemedycyny i telediagnostyki, pozwalające na pozyskanie szczegółowej informacji o rodzaju rozwijających się infekcji, postawienie dokładnej diagnozy i podjęcie właściwej terapii.
Testy oparte są na technologii cyfrowej, która zapewnia dużo wyższą czułość i specyficzność. W porównaniu do dostępnych na rynku tego typu produktów, testy SensDx jako jedyne na świecie będą zapewniały możliwość mierzenia i określania wielu patogenów na raz. Urządzenie będzie dostępne dla każdego – zarówno dla pacjentów, którzy będę mieli możliwość wykonania testu w warunkach domowych, jak i dla lekarzy specjalistów.
Testy są łatwe w użyciu, a także na tyle profesjonalne, że uzupełnią brakujące w gabinetach lekarskich szybkie metody diagnostyczne. Produkt pomyślnie przeszedł walidację w laboratorium. Gotowe są także prototypy urządzenia, zaprojektowane przez designerów. Obecnie Firma przygotowuje się do certyfikacji CE oraz uruchomienia linii produkcyjnej. Wejście na rynek zaplanowano na drugą połowę 2018 r.
Skąd pomysł na start-up?
Dawid Nidzworski: Już podczas studiów na Politechnice Gdańskiej i Uniwersytecie Gdańskim, gdzie studiowałem biotechnologię, obok pracy naukowej, pochłaniała mnie przedsiębiorczość. Byłem przekonany, że po ich ukończeniu chcę rozwijać się w przemyśle. Zdecydowałem się jednak na doktorat, lecz wciąż z założeniem realizacji badań aplikacyjnych. W tym czasie otrzymałem grant z Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. To był impuls, dzięki któremu mogłem skupić się na własnych projektach. Założyłem wtedy swoją pierwszą działalność gospodarczą. Potem przyszedł czas na tworzenie spółek, właśnie start-upów, które są doskonałym narzędziem dla takich osób, jak ja, z dwoistą naturą. Z jednej strony jestem naukowcem, ale czuję się też przedsiębiorcą. Matematycznie to pewnie byłby to stosunek 40/60 – 40% dla naukowca i 60% dla przedsiębiorcy. Dzięki start-upowi mogę spełniać się jako badacz i jednocześnie urzeczywistniać rynkowo swoje pomysły. A ponieważ głównie zajmuję się opracowywaniem rozwiązań diagnostycznych w obszarze telemedycyny, tym bardziej blisko mi do biznesu.
Jak rozpoznać, że nasz pomysł na biznes się sprawdzi?
Dawid Nidzworski: Kilka lat temu poszedłem do lekarza z rozwijającą się infekcją górnych dróg oddechowych. Nie do końca czułem się komfortowo, gdy został mi przepisany antybiotyk właściwie bez żadnej gruntownej diagnozy. Wtedy zacząłem zastanawiać się, dlaczego nie przeprowadza się szczegółowej analizy infekcji. Przecież to wielka różnica co ją powoduje, a dobór leków jest kluczowy dla naszego organizmu. Jak to sprawdzić? Przejrzałem to, co jest dostępne na rynku, jakie są testy i jak można celnie rozpoznać źródło niedyspozycji. Okazało się, że były wtedy jakieś testy do wykrywania wirusów i bakterii, ale miały skuteczność na poziomie 50-60%. Zorientowałem się, że chyba znalazłem niszę rynkową. Zacząłem interesować się dostępnymi technologiami, powstał pierwszy projekt testu, potem drugi i dziś jestem tutaj, prawie na finiszu. W przekonaniu, że to słuszna droga przekonywały mnie oceny ekspertów, których pozytywnym pokłosiem były przyznane granty z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, Regionalnego Programu Operacyjnego dla województwa mazowieckiego, a także projektu Scale UP w ramach Start In Poland. To bardzo pomogło nie tylko w osiągnięciu obecnego etapu przedsięwzięcia, ale również w utwierdzeniu, że zidentyfikowaliśmy dobry pomysł na biznes.
Co jest najtrudniejsze w stworzeniu start-upu?
Dawid Nidzworski: Zazwyczaj to, co najtrudniejsze, przynosi najwięcej satysfakcji, gdy już się to pokona. Mogę zatem powiedzieć, z czego jestem najbardziej dumny i będzie to po części odpowiedź na zadane pytanie. SensDx funkcjonuje i dynamicznie się rozwija dzięki zespołowi, który udało mi się skupić wokół idei firmy. To eksperci z dziedziny biotechnologii, chemii, elektrochemii, elektroniki, informatyki, automatyzacji produkcji. Myślę dalej i już firma współpracuje z profesjonalistami z biznesu, w tym ochrony własności intelektualnej, komercjalizacji technologii, sprzedaży oraz marketingu. Każdy dzień w prowadzeniu start-upa to nowe wyzwania. Nasz test pomyślnie przeszedł walidację w laboratorium. Gotowe są także prototypy urządzenia, zaprojektowane przez designerów. Obecnie absorbują nas zadania związane z certyfikacją CE, automatyzacją, uruchomieniem linii produkcyjnej, przygotowaniem ścieżki logistycznej itd. To jest czaso- i pracochłonne, a wejście na rynek zaplanowane zostało na II połowę 2018 r. Dzięki determinacji zespołu niezłomnie pokonujemy kolejne bariery. To również powód do dumy.
Zdobycie finansowania jest nie lada wyzwaniem. Co umożliwiła Państwu nagroda w konkursie EIT Health?
Dawid Nidzworski: Zdobycie pierwszego miejsca w tym prestiżowym Konkursie to dla nas ogromny sukces. Znaleźliśmy się w gronie rewelacyjnych środkowoeuropejskich firm. Konkurencja naprawdę była duża. Jury to doświadczeni profesjonaliści w prowadzeniu start-upów i inwestycjach biznesowych. Docenili nie tylko naszą technologię, ale też model biznesowy, który zaproponowaliśmy. Nagroda cieszy tym bardziej, że nasz pomysł został skonfrontowany z opinią autorytetów branżowych, co więcej, okazał się najlepszy! Wygrana w konkursie to nie tylko renoma i realne środki finansowe. To potwierdzenie właściwego kierunku rozwoju i strategii firmy, a zaistnienie w takim kontekście w gronie międzynarodowych ekspertów z pewnością przyniesie wiele profitów. EIT Health jest potężną siecią networkingową, a wśród kluczowych jej uczestników znajdują się takie potęgi jak Roche, Sanofi Aventis, Philips Electronics, Intel Corporation, Towarzystwo Maxa Plancka, Instytut Karolinska, Imperial College w Londynie, Uniwersytety w Uppsali, Gent, Cambridge i Oxford oraz wiele innych. SensDx będzie mógł skorzystać z reputacji i doświadczenia partnerów, co jest niepowtarzalną szansą na rozwój i okazją do międzynarodowej współpracy badawczej, opartej na wsparciu ośrodków badawczych z całej Europy.
Co jest Pana zdaniem kluczem do sukcesu?
Dawid Nidzworski: Te drzwi mają kilka zamków. Zatem potrzebne jest kilka kluczy, użytych symultanicznie, by stanęły one otworem. Musimy mieć oryginalny koncept naukowy, skojarzony z dobrym modelem biznesowym, połączony z wytrwałością w działaniach interdyscyplinarnego zespołu ludzi. Warto też mieć klucze odwagi, pewności własnego pomysłu i determinacji. By drzwi otworzyły się na oścież, należy jeszcze przekręcić zamki: przemyślanej strategii rozwoju, żmudnej i długiej pracy, wymagającej cierpliwości oraz niezłomnej wiary w powodzenie oraz wytrwałego przeciwstawiania się niepowodzeniom. By w pełni smakować sukces, polecam też uśmiech na co dzień.